- Tradycyjne media solidnie tąpnęły. Ludzie są teraz w social mediach, a starający się o ich uwagę politycy nie zawsze za nimi nadążają. A powinni, bo to jedne z ostatnich wyborów, w których Facebook i Twitter nie grają głównej roli - mówi Wirtualnemedia.pl Eryk Mistewicz, redaktor naczelny kwartalnika „Nowe Media”.

Polskie Radio odmówiło emisji spotu z kampanii społecznej „Obywatele decydują” pokazującego, jak wyborcy są olewani przez polityków. - Powodem decyzji był estetyczny wyraz spotu, w którym użyto wulgaryzujących środków wyrazu, co powodowało jego obsceniczny charakter - tłumaczy nadawca.

Bloki wyborcze w TVP1 i TVP2 gromadzą o połowę mniej oglądających niż programy nadawane wcześniej w tych pasmach. TVP twierdzi, że traci widzów, nie otrzymuje za to rekompensaty z abonamentu, a skutkiem będzie pogorszenie jej oferty programowej.

Spoty wyborcze zaprezentowane przez partie polityczne nie spełniają swojej roli, albowiem populizm miesza się w nich z niepoważnym traktowaniem wyborców. Dla Wirtulanemedia.pl komentują Marta Biernacka-Miernik, Piotr Czarnowski i Arkadiusz Szczepański.

Equinox Polska szacuje, że partie polityczne na reklamy wyborcze przeznaczyły w tym roku 37,3 mln zł. Przy czym o 41 proc. spadły wydatki na spoty telewizyjne.

Social media stają się coraz ważniejszym kanałem komunikacji z wyborcami i miejscem debaty politycznej. W trakcie trwającej właśnie kampanii, politycy zaczynają zdawać sobie sprawę, że obecność w sieci pozwala na szybki, tani i nieograniczony kontakt z wyborcą. Jednak nie wszyscy potrafią ten potencjał tkwiący w mediach społecznościowych umiejętnie wykorzystać – uważa Maciej Dutkowski z MRM Worldwide.

Kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości zbiera ze swoich biur w całej Polsce informacje o mediach. Głównym kryterium ich podziału jest nastawienie do partii.

Radio TOK FM rozpocznie 5 maja nadawanie nowego cyklu audycji, zatytułowanego „Obserwator wyborczy Radia TOK FM”.